• <

Podmiany załogi w czasach pandemii oczami armatora (wywiad wideo)

ew

06.08.2020 14:37
Strona główna Edukacja, praca Podmiany załogi w czasach pandemii oczami armatora (wywiad wideo)

Partnerzy portalu

Podmiany załogi w czasach pandemii oczami armatora (wywiad wideo) - GospodarkaMorska.pl
fot. GospodarkaMorska.pl

"Od marca każda podmiana była odrębną operacją logistyczną. Robiliśmy rzeczy, których nikt wcześniej nie zrobił" - mówi o okresie lockdownu Dariusz Stefaniak, Crewing Manager SMT Shipping Poland. O walce z biurokracją, odmiennych przepisach w niemalże każdym kraju, przemęczeniu załóg i doświadczeniu, którego nikt nie był w stanie przewidzieć rozmawiamy w biurze pośrednictwa pracy dla marynarzy.

Pandemia koronawirusa spowodowała zawieszenie lotów międzynarodowych, zamknięcie granic, portów i lotnisk. Dodatkowo, rządy na całym świecie wprowadziły obostrzenia dotyczące pobytu cudzoziemców w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się COVID-19. Setki tysięcy marynarzy zostały niejako zmuszone do kontynuowania pracy mimo skończonych kontraktów, co spowodowało rosnącą frustrację nie tylko pracowników morza, ale także ich rodzin.

Jak powiedział nam Dariusz Stefaniak z SMT Shipping: "Wydawało się, że przełomem będzie wydanie przez IMO "circulara" [red: Circular Letter No.4204/Add.14] . Zgodnie z jego założeniami, członkowie załogi powinni mieć zapewniony lot po skończonym kontrakcie a międzynarodowe rządy zostały wezwane do utworzenia ułatwień pracownikom branży morskiej. Jednym słowem: ułatwienia. Efekt był taki, że wszystko zostało po staremu. Rządy twierdziły, że mają swoje przepisy, do których powinny się stosować a IMO wydała jedynie rekomendacje, które nie są w żaden sposób wiążące".

"Niestety ani ITF, ani IMO nie są w stanie zapewnić stosownego wsparcia zarówno marynarzom-pracownikom, jak i armatorom, przez co po stronie marynarzy narasta niestety nieufność względem pracodawców. Swoimi publikacjami, m.in. z 15.06.2020 r. ITF wprowadza zamęt po stronie i tak zdezorientowanych marynarzy, wskazując, iż po zakończeniu kontraktu marynarz powinien odmówić wykonywania dalszej pracy, a więc w praktyce zastrajkować, celem wymuszenia na pracodawcy przeprowadzenia stosownej podmiany. Niestety, mając na względzie stan prawny niektórych krajów na świecie, którego jedynie wycinek został w niniejszej publikacji omówiony, bardzo często zdarza się tak, iż repatriacja pozostaje niemożliwa z uwagi na przepisy obowiązujące w danym kraju. ITF w swoich komunikatach zapomina, iż pandemia COVID-19 w bardzo wielu porządkach prawnych uznana została za siłę wyższą, a co za tym idzie jest zjawiskiem, którego w żaden sposób nie dało się armatorowi przewidzieć" - wyjaśniał na łamach naszego portalu radca prawny, Mateusz Romowicz. 

"Na szczęście otrzymywaliśmy też wiadomości od marynarzy, którzy rozumieją tę sytuację. Dodatkowo relacjonowali nam, że ich koledzy w innych firmach otrzymują przykładowo niższe wynagrodzenia. W naszej firmie staraliśmy się za wszelką cenę wynagrodzić te uniedogodnienia i przyznawaliśmy bonusy za pracę w trudnych warunkach" - dodaje Stefaniak.

Chaos, w jakim pogrążył się świat spowodował, że ciągłość dostaw została zagrożona. Bez pracy marynarzy i ich poświęcenia - skutki społeczne i gospodarcze kryzysu wywołanego przez pandemię COVID-19 byłyby znacznie poważniejsze. Niestety, bez systematycznych podmian załóg - ich kondycja psychiczna może ulec znacznemu pogorszeniu.

Odpowiedzialność leży więc na barkach organizacji i rządów międzynarodowych. Jak podsumowuje Romowicz: " Kluczowym jest niezwłoczne podjęcie działań, mających na celu wprowadzenie stosownych rozwiązań prawnych dotyczących konkretnych środków służących umożliwieniu stałej i systematycznej rotacji załogi podczas pandemii, które następnie zostałyby zaimplementowane przez Państwa bandery, a tym samym wiązałyby konkretnych armatorów, przy czym rozwiązania te miałyby znajdować zastosowanie nie tylko obecnie, ale również – w razie potrzeby – w przyszłości".



Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.