Miliardy na torach, … czyli do Portu Gdynia koleją
Co dziesięć lat, w którymś z polskich portów morskich o podstawowym znaczeniu grają larum. Dojazd lądem nie nadąża za możliwościami transportu morzem. Wzrost przeładunków sprawia, że trasy, tak drogowe jak i kolejowe zwężają swoją przepustowość do nitek komunikacyjnych, bez połączeń alternatywnych. Po Gdańsku, którego port znacząco odbudował swoje połączenia lądowe, teraz grają na trwogę w Gdyni.
01.01.2018