• <

Pierwsze farmy wiatrowe na Bałtyku coraz bliżej. Polish-British Offshore Wind Supply Chain Forum

Dodano: 22.03.2019
Pierwsze farmy wiatrowe na Bałtyku są już coraz bliższe. Jesteśmy coraz bliżej tej fazy konstrukcyjnej, już nie planistycznej, nie analitycznej, ale właśnie konstrukcyjnej – powiedział w rozmowie z portalem GospodarkaMorska.pl  Zbigniew Gryglas, poseł na Sejm RP. Przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. morskiej energetyki wiatrowej gościł na Polish-British Offshore Wind Supply Chain Forum, które w czwartek odbyło się w Gdyni. Jego uczestnicy m.in. zacieśniali relacje biznesowe pomiędzy firmami z sektora offshore wind, działającymi na rynkach polskim oraz brytyjskim.

Pierwsze farmy wiatrowe na Bałtyku są już coraz bliższe. Jesteśmy coraz bliżej tej fazy konstrukcyjnej, już nie planistycznej, nie analitycznej, ale właśnie konstrukcyjnej – powiedział w rozmowie z portalem GospodarkaMorska.pl  Zbigniew Gryglas, poseł na Sejm RP. Przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. morskiej energetyki wiatrowej gościł na Polish-British Offshore Wind Supply Chain Forum, które w czwartek odbyło się w Gdyni. Jego uczestnicy m.in. zacieśniali relacje biznesowe pomiędzy firmami z sektora offshore wind, działającymi na rynkach polskim oraz brytyjskim.

– Dzisiaj przedstawiciel Polskiej Grupy Energetycznej powiedział że instalacja może się rozpocząć w 2023 r. i myślę, że to jest nie ambitny program, ale taki bardzo realistyczny. Mamy projekt polskiego dokumentu strategicznego – Polityki Energetycznej Państwa do 2040 r. Wierzę, że w maju ten projekt zostanie przyjęty przez rząd. Przypomnę, że jest w nim napisane, że do roku 2040 będziemy mieli aż ponad 10 GW nowych mocy, czyli patrząc na dzisiejsze możliwości techniczne, to będzie 1 000 wiatraków, które może stanąć na polskim Bałtyku – mówi Zbigniew Gryglas, poseł na Sejm RP i przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. morskiej energetyki wiatrowej.

Obecny na forum Mariusz Witoński, prezes Polskiego Towarzystwa Morskiej Energetyki Wiatrowej, powiedział że dyskusja, która toczy się już od wielu miesięcy w Polsce na temat tego, w jaki sposób powinniśmy umożliwić polskim przedsiębiorstwom udział w realizacji morskich farm wiatrowych na Bałtyku, zmierza we właściwym kierunku.

– Wzorując się częściowo na rozwiązaniach brytyjskich, branża morskiej energetyki wiatrowej będzie proponowała rozwiązania, które z jednej strony będą skuteczne, jeżeli chodzi o regulacje europejskiego rynku konkurencyjnego, ale z drugiej strony, biorąc pod uwagę efektywność tych działań w Wielkiej Brytanii, będzie proponowała rozwiązania, które będą stymulowały inwestorów i deweloperów do uwzględniania w łańcuchu dostaw oferty polskich przedsiębiorstw – mówi Mariusz Witoński, prezes Polskiego Towarzystwa Morskiej Energetyki Wiatrowej.

Dodał, że zapowiedzi tego rodzaju wymogów formalnych spowodowały żywą reakcję rynku i już w tej chwili wielu potentatów europejskich i światowych sektora morskiej energetyki wiatrowej prowadzi lub niebawem planuje rozpocząć rozmowy z polskimi podmiotami na temat współpracy w zakresie ich udziału w realizacji projektów w Polsce.

Janusz Bil, dyrektor działu energetyki i górnictwa w ambasadzie brytyjskiej, zwrócił uwagę, że Wielka Brytania bardzo liczy na współpracę z Polską w zakresie morskiej energetyki wiatrowej.

– Wielka Brytania jest krajem, który ma w tej chwili najwięcej morskiej energetyki wiatrowej zainstalowanej. Liczymy na taką bilateralną współpracę, że oba kraje mogą z tego skorzystać. Jesteśmy przekonani, że to jest dobry kierunek, że Polska musi zmierzać w kierunku transformacji energetycznej, postawić na źródła odnawialne, a Bałtyk oferuje bardzo korzystne warunki dla rozwoju morskich farm wiatrowych – mówi Janusz Bil, dyrektor działu energetyki i górnictwa w ambasadzie brytyjskiej.

Tomasz Kmita z Energomontażu-Północ Gdynia zwrócił uwagę, że polskie firmy mają bardzo duże doświadczenie związane z morską energetyką wiatrową, które obecnie wykorzystują na rynkach zagranicznych.

– Na ten moment jeszcze trochę brakuje nam takiej kompleksowej współpracy międzybranżowej, generalnie myślę między polskimi firmami. Doświadczenia jest bardzo dużo. Mamy od Tele-Foniki, która robi kable i jest w tej chwili liderem na rynku przynajmniej europejskim, jeśli nie światowym, do firm właśnie takich jak nasza, które budują konstrukcje stalowe. Mamy biura projektowe. Przy połączeniu kilku rożnych specjalizacji i stworzeniu ośrodka, czy grupy firm, co teraz stara się robić ARP, stworzenie takiego hubu może spowodować właśnie to, że będziemy w stanie budować dużą część polskich farm wiatrowych. Nie zbudujemy wszystkiego sami, musimy czerpać z doświadczenia Brytyjczyków, w układaniu z kolei tych farm, w montowaniu ich, instalacji, doświadczenie mają Holendrzy, Belgowie, Duńczycy, to jest, że tak powiem, międzynarodowa ekspertyza, aczkolwiek ten nasz udział jest w stanie być tak naprawdę bardzo duży – mówi Tomasz Kmita z Energomontażu-Północ Gdynia.

Pole do działań firm związanych z morską energetyką wiatrową daje m.in. Bałtycki Port Nowych Technologii.

– Bałtycki Port Nowych Technologii skupia firmy offshorowe, portowo-logistyczne i jest takim miejscem, gdzie mają potencjał, mogą wynająć swoje biura, mogą kooperować, a także mogą uczestniczyć w konferencjach, które dotyczą tej tematyki. Jesteśmy naturalnym integratorem tego środowiska – mówi Radosław Wika, dyrektor Bałtyckiego Portu Nowych Technologii.

Wpływy do budżetu państwa z budowy morskich farm wiatrowych w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej na Morzu Bałtyckim szacowane są nawet na 100 mld zł. Pierwsza polska morska farma wiatrowa może zostać wybudowana około roku 2023-2025.

Rozwój przemysłu energetyki morskiej związany z rozwojem morskiej energetyki wiatrowej w Polsce, po roku 2025 może zapewnić zatrudnienie ponad 77 tys. pracowników. Polski przemysł jest w stanie zapewnić co najmniej 50% wartości zamówień związanych z budową farm wiatrowych na Bałtyku, a w perspektywie kilku kolejnych lat – nawet 75%.

Obecnie w mocy utrzymanych jest dziewięć pozwoleń lokalizacyjnych dla projektów morskich farm wiatrowych zlokalizowanych w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej, wydanych w latach 2012-2013. Na czele stawki znajduje się czterech deweloperów: Polska Grupa Energetyczna, BALTIC TRADE AND INVEST, PKN Orlen oraz Polenergia, w której 50% udziałów w realizowanych przez spółkę projektach przejął koncern Statoil/Equinor.

Jak wynika z raportu Global Wind Energy Council (GWEC), w 2030 r. energia wiatrowa może pokrywać około 20 proc. światowego zapotrzebowania na energię. Łączna moc elektrowni wiatrowych ma wynieść wtedy nawet ok. 2 100 GW. To pięć razy więcej niż obecnie. Taki wzrost oznacza redukcję emisji dwutlenku węgla o ponad 3,3 mld ton rocznie oraz inwestycje na poziomie 200 mld euro rocznie.

Organizatorami Polish-British Offshore Wind Supply Chain Forum są Ambasada Brytyjska w Warszawie, Agencja Rozwoju Przemysłu oraz Polskie Towarzystwo Morskiej Energetyki Wiatrowej. Wydarzenie zakończy się w piątek wizytami studyjnymi w stoczni CRIST, Energomontażu-Północ Gdynia oraz w GSG Towers.

Podziel się:

Dziękujemy za wysłane grafiki.